Gra terenowa w Stęszewie

Tymoteusz123 · Pra-Admin

Zapada noc, w oddali słychać wycie wilka...
Pewien prosty Runomistrz odziany w pobrudzoną własnymi wymiocinami białą szatę stoi pośrodku woiski czekając na coś zawzięcie. Wielki pomnik wilkołaka góruje nad okolicą, a po ścianie przebiega wielki cień jakiegoś kota.
-Co Ciebie tutaj sprowadza, mój drogi?-zapytała kobieta odziana w strój mleczarki
-Chcę zobaczyć co tutaj tak właściwie się dzieję.
Demoniczny uśmiech pojawił się na twarzy kobiety.
-Andrzeeej!-nagle obok niej pojawia się wielki czarny wilk,
-To ja już sobie pójdę-powiedział przerażony runomistrz.
-Chłopaki...-pojawia się kolejne parę wilków i młody człowiek jest okrążony przez warczącą sforę.
Kobieta się odwraca i pstryka palcami
-Zabić...-wilki rzucają się na przerażoną postać kiedy ta ostatnim oddechem kończy inkantacje teleportacji.
-Przekażcie Tygryskowi, że mamy nieproszonych gości, obudźcie ją i przekażcie, że Vreala nie ma, jej obietnica nie obowiązuje...-powiedziała kobieta i po chwili przemieniła się w wielką czarną panterę.

Tymoteusz123 · Pra-Admin

Cały Las oszalał, oszalał żądza krwi i młodych ludzkich ciał...
Dawne zapomniane moce powróciły w te strony, aby siać panikę i zniszczenie.
Las przestał być na tę chwilę spokojny i przyjazny zamieniając się w miejsce kultu, śmierci, krwi, młodości i witalności ludzkich ciał.
Odmieńcy pozostawili po sobie ślady masakry i spaczenia, pełno ludzkich ciał powywlekanych i często okaleczonych w okrutny sposób spaczyło gnilizną miejsce tak cenne i drogie mieszkańcom Tylawy...

Gdzie w tym czasie były władze? gdzie w tym czasie było wojsko?
Kto wywołał taka masakrę? Kto za to odpowie? Czy rządy bez tak znamienitych osób które potrafiły dać pokój tej krainie nadal ma sens? Czy Tylawa jest w stanie sama się obronić? Może potrzebujemy pomocy z zewnątrz, aby było bezpiecznie?

To ważne pytania które sobie nawzajem zadają Staszki i Wieśki, po tej krwawej masakrze.

Tymoteusz123 · Pra-Admin

Szum drzew... spokojny szum niczym niezagłuszony szum drzew...
A pośród ukrytych ścieżek i nowych rozkwitających kwiatów oraz przyrody straszna masakra... Na drzewach powieszeni ludzie, zimne trupy wisielców z oczami wychodzącymi z orbit i pianą na ustach.... naznaczeni strzałami i razami bata... Twarze niektórych naznaczone obcęgami i szarpaniem.
Jednak najstraszniejsze były wypalone litery na ich nagich ciałach, upiornie okładający się w jedna frazę.
"MAGOWIE PRECZ"

Tymoteusz123 · Pra-Admin

Trwają przygotowania do hucznego ślubu, samicy alfa tego stada oraz nijakiego... hymmm jak on miaaał. Tego no, kowala co robi za party z klucznikiem... hymmmm odmieńcy za nic w świecie nie mogą skojarzyć jego imienia, coż... takie życie.
-Widział ktoś Tygryska?
-nie... a dlaczego pytasz?
-Bo znalazłam dla niej męża! silny facet i jest odmieńcem! w końcu! urządzimy sobie podwójny ślub, zaraz po pogrzebie Toqra, buhahahahaha!
Za uliczki wyłania się kobieta odziana w białe szaty, z blond włosami przypominającymi lwią grzywę, niebieskie znaki na ciele upodobniają ją do Tygryska, cała wręcz emanowała światłem i jego Aurą.
-Tylko spróbuj... rusz się, a zostanie z ciebie mokra plama, żadnego drugiego ślubu kogokolwiek, po pogrzebie Toqra nie będzie. Tygrysek sama sobie znajdzie wybranka i tyle. Ja bym proponowała zostawić to w spokoju i opłakiwać tego zacnego mężczyznę... Jego wszystkie żony już tu są.