Tymoteusz123 |
Pra-Admin |
|
|
Dołączył: 25 Maj 2007 |
Posty: 1350 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Skąd: Stęszew |
|
|
 |
 |
 |
|
Wiatr zerwał jeden z pergaminów promujących pobór wojskowy "I ty zostań Varatornem". Złośliwy podmuch wiatru przyczepił ten skrawek do twarzy małego śpiącego człowieczka. Wygramolił się powoli z sterty szmat jakie stanowiły od dawien dawna jego łóżko. Dziecko rozejrzało się zaspanym wzrokiem po innych zgromadzonych tutaj w ciemnym zaułku.
-Do roboty zawszony szczeniaku!-chłopiec oberwał z kopniaka jednego z wyrostków tej gildii.
-Nie za obijanie ciebie chronimy! JUŻ idź zarabiać!
Zebrał się i ruszył w kierunku slamsów jak zwykle unikając zauważenia.
Z pobliskich zaułków dobiegały jakieś łkania i jęki, pewnie znowu kogoś gwałcą... normalne. Szara kropla deszczu spała na dziecko i już po chwili cały świat jeszcze bardziej poszarzał. W końcu mały wydostał się na główna ulice niezaczepiony i zobaczył cały pochód wojska. Zmęczeni i wycieńczeni żołnierze szli czwórkami w równej kolumnie rozpaczy kierując się w jakimś dziwnym kierunku.
-Podobno magowie "bariery" zmasakrowali nasze oddziały... Kule ognia, pioruny, homunkulusy i poczwarce... Teraz szykują się do ataku na stolicę... są 2 dni drogi stąd... podobno... Trzeba uciekać gdzie się da...-Usłyszał rozmowę dwóch przekupek i szybkim ruchem pozbawił jedną z nich sakiewki z monetami.
-Hej ty! Łapać złodzieja!-krzyczała długo goniąc go. To będzie ciężki dzień. |
|